poniedziałek, 14 stycznia 2013

Piętnaście

Louis
Postanowiłem zrobić mojej Ronni niespodziankę i zabrać ją do Doncaster. W końcu trzeba przedstawić moim rodzicom moją dziewczynę. Kiedyś muszą się dowiedzieć, że będą dziadkami. Ronni dobrze nie zdążyła zasnąć, a ja już parkowałem pod domem rodziców. I im i Ronni zrobię niespodziankę. 
- Loui gdzie my jesteśmy?- zapytała jeszcze zaspana. 
- W Doncaster.- spojrzała na mnie zaszokowana.- Pomyślałem, że cię w końcu przedstawię moim rodzicom. Proszę nie gniewaj się na mnie?
- Nie będę bo mam jakiś dobry humor.- powiedziała z lekkim uśmiechem. Odetchnąłem z ulgą.
 Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do domu. Trzymałem Ronni za rękę, aby mi nie uciekła. Pomogłem zdjąć płaszcz Ronni, akurat gdy ze schodów zbiegły bliźniaczki. 
- Louis.- krzyknęły obie na raz i mnie przytuliły. 
- Cześć urwisy.- przytuliłem obie siostry. - Muszę wam kogoś przedstawić. Ronni poznaj Phoebe i Daisy. Dziewczynki poznajcie Ronni.
- Cześć pobawisz się z nami?- zapytały łapiąc ją za rękę i ciągnąc na górę. Ronni ze śmiechem poszła na górę, a ja poszedłem przywitać się z mamą.
Moją rodzicielkę nieco przestraszył mój widok, podszedłem do niej i mocno przytuliłem. 
- Sam przyjechałeś?- zapytała.
- Nie z Ronni.- odpowiedziałem, a moja mama przestała się uśmiechać.
- No właśnie ta Ronni. Synku, czy ty wiesz co robisz? Ta dziewczyna ona chcę pewnie wyciągnąć od ciebiepieniądze.
- Czy wy wszyscy musicie myśleć tak szablonowo, nie może być ze mną bo mnie kocha?- zapytałem
- Louis jesteś za bardzo naiwny.
- Nie jestem naiwny. Wiesz myślałem, że się ucieszysz. Zrozumcie to wszyscy jestem z nią cholernie szczęśliwy. Mało mnie obchodzi czy chodź jej o pieniądze, czy mnie kocha. Jestem szczęśliwy i świadomość, że będę ojcem. 
- Z Eleanor też byłeś szczęśliwy.
- Była to namiastka tego co teraz czuję. Jestem największym szczęściarzem na tym porąbanym świecie.- wściekły poszedłem na górę. 
Było pewne, że Ronni słyszała jak kłócimy się z mamą. Dziewczynki ją polubiły, nie tylko bliźniaczki bawiły się w pokoju. Felicity i Lottie też. Wzrok mojej dziewczyny przeniósł się na mnie. 
- Niall dzwonił, że mamy niespodziewany koncert i musimy już jechać.- ciężko było mi okłamywać rodzeństwo.
- Już, przed chwilą przyjechałeś.- zasmuciły się dziewczynki.
- Wiecie co, jak będziecie miały wolne to was zabiorę do Londynu. Co ty na to Ronni.
- Ja jestem za.- powiedziała Ronni.
- To Lottie kiedy macie wolne?- zwróciłem się do najstarszej dziewczynki
- W święta i później dwa tygodnie w styczniu.
- To proszę się przygotować, że te daw tygodnie spędzicie u nas.- złapałem Ronni za rękę i pomogłem jej wstać z podłogi.
- A dzidziuś już będzie?- zapytała Felicity.
- Jeszcze nie.- odpowiedziała Ronni.
- A chłopiec czy dziewczynka?- zapytała Lottie
- Jeszcze nie wiemy.- odpowiedziałem.- To my jedziemy. 
Pożegnałem się z dziewczynkami i wsiedliśmy. Czułem baczne spojrzenie Ronni.
- O mnie się pokłóciliście.- przytaknąłem jej odjeżdżając spod domu.- Louis prze ze mnie tracisz przyjaciół rodziców. Nie chcę, żebyś cierpiał.
Zjechałem na parking. Boże cóż ja zrobiłem, że każesz mi znosić jej bezsensowną paplaninę. Spojrzałem na dziewczynę siedzącą obok.
- Nie cierpię przez ciebie. Dzięki tobie jestem najszczęśliwszym człowiekiem, a to że oni nie mogą zrozumieć tego jak bardzo cię kocham to już jest ich problem. Nikt nie będzie mi mówił co mam czuć i do kogo. 
Ronni nic nie powiedziała, dotknęła swojego brzucha. Jej mina była nieprzenikniona.
- Ronni coś cię boli?- pokręciła przecząco głową. Złapała moją rękę i położyła sobie na brzuchu. Czułem delikatne kopnięcia.
_______________________________________________
Kolejny za nami i wszystko dzięki Alusiak, która cholernie mnie motywuje. Mile widziane komentarze i do następnego.

13 komentarzy:

  1. hahha Boże co ja zrobiłem...dobre Hahha świetny rozdział z resztą jak zawsze. A aaaaa dzięki za yyy podziękowania? To dobra nazwa na to co napisałaś, ale jak ja niby cię motywuje? pff...ja to tylko wszem i wobec wygłaszam swą opinię. I dziękuję za obserwatorów. Naprawdę pomocni. Co by tu jeszcze...hmm...o mam. Nowy rozdział
    http://believeloveatfirstsight.blogspot.com/
    i UWIELBIAM CIĘ I M-A-S-Z T-A-L-E-N-T tylko nie zaprzeczaj bo mnie szlag jasny trafi. Papa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te twoje boskie komentarze mnie motywują.

      Usuń
    2. Taa na pewno :) Dziękuje za twój komentarz i ten nie kradnij mi tekstów! ...Chociaż nie mój był brakuje mi już synonimów. No dobra ale i tak foch forever na pięć minut ;)

      Usuń
    3. Fochasz się na mnie, smutno mi

      Usuń
    4. 5 minut minęło! haha czytasz http://overgame-hazard1d.blogspot.com/

      Usuń
    5. Aaa fajnie. Ale długa ta nasza konwersacja ;p. lusia151.99@interia.pl. To mój email tak będziemy rozmawiać prywatnie nie? hehe

      Usuń
  2. Haha :D rozwaliłaś mnie tym rozdziałem :) GENIALNY!
    Trochę przykre, że każdy tak myśli o niej. Mam nadzieję, że zmienią zdanie :) Pisz dalej bo masz do tego talent :) Pozdrawiam Asiek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. CUDEŃKO! Trafiłam tu dzisiaj ale zakochałam się w tym blogu i szybko nadrobiłam zaległości. Już nie mogę doczekać się nn!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest zajebisty..<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa, ja chcę rozdział, ja chcę rozdział, ja chcę rozdział. Błagaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam dodaj rozdział .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytrzymasz jeszcze z godzinę?

      Usuń
    2. Godzinę wytrzymam dłużej nie :) http://in-london999-dreams.blogspot.com/

      Usuń

Clary G internetowy spis