wtorek, 9 kwietnia 2013

5. Czemu szpital


Jake
Opierałem się o framugę drzwi pokoju Ness. Patrzyłem jak spokojnie śpi. Zastanawiałem się, czy to co do niej czuję aż tak widać. Morgan bardzo szybko się domyśliła.
- Jake połóż się obok.- z zamyślenia wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki.
Podszedłem do łóżka i położyłem się obok niej. Ruda wtuliła się we mnie.
- Pojedziesz jutro ze mną?- zapytała.
- Tak. Wcześniej kończę zajęcia.
- Dziękuję. Na prawdę jesteś super przyjacielem.
Najśmieszniejsze jest to, że już nie chcę być tylko przyjacielem. Wsłuchiwałem się w jej miarowy oddech.Zasnęła tuląc się do mnie. Sam zasnąłem myśląc tylko o Ness.
- Jake wstawaj.- ktoś mnie budził z mojego pięknego snu, w którym miałem pocałować Vanesse.- Wstawaj bo spóźnisz się na zajęcia.
Otworzyłem oczy, a przede mną siedziała Ness. Lekki siniak znajdował się na jej policzku. Zielone oczy skrzyły się radośnie, a uśmiech malował się na jej twarzy.
- Wstawaj, ciuchy są w łazience i przestań się tak mi przyglądać.
Vanessa
Nie wiem czemu, ale od rana uśmiech nie schodził mi z twarzy. Może to to, że obudziłam się obok Jake. Jakoś ostatnio czułam się przy nim inaczej. Poszłam pod prysznic do łazienki na korytarzu. Ubrałam się w sukienkę <klik>. Dużą ilością podkładu zakryłam siniaka na mojej twarzy. Ubrana zeszłam na dół robić śniadanie. Jake mnie jednak wyręczył. Tosty leżały na stole.
- Jesteś wspaniały.- powiedziałam jak postawił pod moim nosem kubek z gorącą kawą.
Z nim wszystko był takie proste, nieskomplikowane. Czemu nie mogę być z kimś takim jak on? Po zjedzonym posiłku wstawiłam wszystkie naczynia do zmywarki. Jake podwiózł mnie do centrum handlowego bo  chciałam pozwiedzać sklepy. Kilka toreb stało obok mojego krzesła, a ja popijałam kawę w kawiarni, kiedy zadzwonił mój telefon.
- Vanessa gdzie ty jesteś?- usłyszałam głos Jonathana 
- W kawiarni.- odpowiedziałam spokojnie.
- A czemu nie u mnie. Umawialiśmy się do jasnej cholery.- warknął.
- Mało mnie to już interesuje.
- Jeżeli za 10 minut nie pojawisz się u mnie kiepsko się to dla ciebie skończy.- zagroził.
- Zostaw mnie w spokoju.- powiedziałam i się rozłączyłam.
Drżącymi rękoma wyjęłam z portfela i zapłaciłam za moją kawę. Wzięłam swoje torby i skierowałam się do wyjścia z centrum. I szlak trafił mój dobry humor. Szłam sobie normalnie, nagle zaczęłam tracić ostrość widzenia, a po chwili wszystko zaczęło się kręcić i zamazywać. Nogi się pode mną ugięły i chyba zemdlałam. 
Jake
Od dziesięciu minut próbuję się dodzwonić do Ness, ale nie odbiera. Zaczynam się denerwować. W końcu odebrała.
- Ness a ty gdzie jesteś.
- Przepraszam, ale pani Payne leży w szpitalu.
- A jakim?- zapytałem.
- Św. Patryka.
Jadąc na miejsce w głowie miałem tylko jedne scenariusz. Ten skurwiel zrobił jej krzywdę. Pielęgniarka pokierowałam nie na odpowiedni oddział. Na korytarzu już on był. Niewiele myśląc podszedłem do niego i z zaskoczenia strzeliłem go po gębie. Nawet mi nie oddał.
- Co kobiet nie boisz się bić, ale z równym sobą nie będziesz.
Zamachnąłem się drugi raz i znowu go uderzyłem. Tym razem zareagował. Szarpaliśmy się, aż rozdzielili nas ochroniarze.
- Jeżeli się nie uspokoicie będziemy zmuszeni wezwać policję.- powiedział lekarz.
Opatrzyli mi rozwalony nos i mogłem wejść do Vanessy. Leżała skulona na szpitalnym łóżku.
- Ness co się stało?- zapytałem podchodząc do niej.
Spojrzała na mnie mokrymi od łez oczami. Jakiś dziwny grymas przeszedł przez jej twarz widząc mój kiepski stan.
- Mi możesz powiedzieć wszystko.- zapewniłem, łapiąc jej dłoń i mocno ściskając.
- Jestem w ciąży.- powiedziała zanosząc się płaczem.
- To jeszcze nie koniec świata. Uważam, że będziesz dobrą mamą.
- A Jonathan ojcem. Jake ja nie chcę, żeby on miał jakiekolwiek prawa do dziecka.
- Nie musi być. Wystarczy, że w akcie urodzenia wpiszesz kogoś innego. Vanessa to jest czas aby z tym skończyć.
- Tak skończę to.- powiedziała.- Tylko co z ojcem dla maleństwa. Przecież rodzice. Oni będą chcieli poznać go.
- O to się nie martw. Pomogę ci.



Dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że się wam podobał. Miel widziane komentarze i do następnego.

5 komentarzy:

  1. świetny ;D czekam na nn :D - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ale akcja. Dobrze że może liczyć na pomoc Jake. Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak ona w ciązy,a tatusiem zastępczym Jake. Chłopak lepiej nie mógł sobie wymarzyć, bo to ich do siebie zbliży. Świetny, wspaniały kooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooocham

    OdpowiedzUsuń
  4. I visited various web pages except the audio feature for audio songs current at this website is really excellent.


    Also visit my site airplane simulation games

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział. :D

    http://wlasnietutaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Clary G internetowy spis